Rozdział III Co trochę zasnęłam to ponownie się budziłam. Kurwa czy ten palant musi mnie nawet w snach nawiedzać? Czego on ode mnie chce? Ale nie to było najgorsze, najgorsze było to,że tej nocy śnił mi się jakiś dziwny koszmar " Byłam w jakimś budynku, nie wiem co to za miejsce,ale na pewno jest tu dziwnie i jakoś znajomo? Zobaczyłam jakieś drzwi więc postanowiłam sprawdzić co za nimi jest, szłam w miarę cicho bo nie bardzo wiedziałam czy jestem tutaj sama czy ktoś jeszcze jest. Gdy podeszłam już do drzwi złapałam za klamkę i otworzyłam je,ale ku mojemu zaskoczeniu nic tam nie było - Mam jakieś zwidy? - Zapytałam samą siebie Jednak po chwili poczułam,że ktoś za mną stoi, czułam jego albo jej wzrok na moich plecach. Po woli odwróciłam się i to kogo zobaczyłam zmutowało mnie w ziemię albo podłogę. Na przeciwko mnie stał Ren ten blaszak jak to ja na niego mówię tyle,że był jakiś dziwny bo patrzył się na mnie jak zahipnotyzowany - Nie! Ciebie nie ma, nie możesz m...
Komentarze
Prześlij komentarz