Son of the Devil#3











Son of the Devil


Rozdział III

Michael:


Chcąc czy nie musiałem pojechać na uczelnię i pojawić się na zajęciach bo inaczej by mnie wywalili, a zresztą nawet gdyby mnie wywalili to nic by się nie stało. Ja wszystko mam w małym palcu więc tak na prawdę te studia mi wiszą. Do tego przyczepiła się do mnie jakaś sztuczna lala o imieniu Diana czy jak jej tam, straszna dziewucha, ma na sobie tonę makijażu, twarz ma  taką jakby sobie czymś pryskała bo ciągle jej się błyszczy do tego jej fryzura... Obrzydliwa dziewczyna, chociaż wątpię czy takie coś można nazwać dziewczyną. Na szczęście ja nie jestem jak inni i nie zwracam na nią uwagi co zapewne doprowadza ją do szału,a mnie to śmieszy i mam z tego ubaw.

Jestem właśnie na uczelni gdzie jest przerwa od zajęć,a ja mam ostatnie zajęcia. Siedzę na krześle na korytarzu,a w japie mam gumę cynamonową i przeglądam Facebooka na mym iPhonie. W wyszukiwarkę wpisuję imię Eleny i już po chwili znajduję jej profil. Klikam na jej zdjęcie profilowe i zaczynam oglądać jej zdjęcia, jest nawet ładna,ale nie dla mnie bo jak wiadomo ja jestem antychrystem, gdyby zobaczyła moją prawdziwą twarz... Wystraszyła by się na amen

Czuję jak ktoś siada obok mnie i czuje znajome perfumy, na szatana ta wanilia sprawia,że chcę mi się rzygać

- Hej, piękny- Mówi do mnie

Ja się nie odzywam bo to ta sztuczna lalka

- Co powiesz na to,żebyśmy dziś wieczorem gdzieś wyskoczyli?- Pyta

Dobra odezwę się,ale chamsko bo nienawidzę wanilii

- Słuchaj nie jestem z Tobą na ty i nigdy z Tobą nigdzie nie pójdę rozumiesz?- Daję jej jasno do zrozumienia

- Oj no weź, nie bądź taki niedostępny- Zaczyna dotykać mnie po ramieniu

Ja od razu łapię jej rękę w mocnym uścisku

- NIGDY... NIE ...WAŻ.. SIĘ... MNIE... DOTYKAĆ!- Wycedziłem przez zaciśnięte zęby- Rozumiesz?

Widać,że ją to boli bo krzywi się z bólu,ale ja mam to gdzieś, do tego wiem o co jej chodzi. Potrafię czytać w myślach. Puszczam jej rękę

- Spadaj stąd i nie waż się do mnie nigdy podchodzić rozumiesz lafiryndo?


Ta się podniosła i odeszła mówiąc " jeszcze zobaczymy" ja się tym nie przejąłem bo wiem,że ja z takimi sobie poradzę. Patrzę na profil Eleny i klikam wyślij zaproszenie. Akurat Elena jest na drugim końcu korytarza.

W końcu zebrałem się na odwagę i poszedłem w stronę Eleny

- Hej

Ona spojrzała na mnie

- Hej

- Słuchaj przepraszam za to wczoraj, zachowałem się jak kawał chama. To wszystko przez Gabriela, on jest...

- Twojego brata?- Pyta

- Tak, Gabriel jest specyficzny. Ogólnie chodzi o to,że nie dogadujemy się bo jak wiesz on jest adoptowany i mamy różne poglądy- Czy ja się jej tłumaczę?

- Nic się nie stało, rodzeństwo bywa trudne zwłaszcza adoptowane- Stwierdziła

- Masz całkowitą rację. A ty masz rodzeństwo?- Zapytałem chociaż to pytanie było nie na miejscu 

- Nie, jestem jedynaczką

- Z jednej strony szkoda,a z drugiej masz fajnie

- Czym zajmuje się twój brat?

O! Tego pytania się nie spodziewałem. Więc powiedziałem jej pierwsze słowo które nasunęło mi się na myśl

- Jest prawnikiem- Wypaliłem

Nie powiem jej przecież, że Gabriel jest aniołem,a do tego archaniołem który stoi na czele armii aniołów i jest najwyższej rangi aniołem... Do tego nie jest moim bratem tylko wujkiem. Ale w sumie można go zakwalifikować pod prawnika bo on tak jakby jest aniołem kary więc idealnie by się sprawdził w tym fachu

- Prawnikiem? Wygląda na 20 góra 25 lat- Przyznała

Spojrzałem na nią jeszcze bardziej zszokowany

- Młodo wygląda to fakt,ale ma 30 lat

- A ty ile masz

- Ja? Niedługo skończę 24

Przecież nie powiem jej,że na prawdę mam 99 lat i w dodatku jestem nieśmiertelny,a moim ojcem jest Szatan

- Ja niedługo skończę 22

- Super. Szykują się urodziny?

- Nie bardzo, nie robię żadnych urodzin odkąd rodzice zginęli- Powiedziała

W tej chwili musieliśmy iść do sali bo zajęcia się zaczynały. Elena usiadła w jednej z ławek,a ja usiadłem obok niej bo szczerze to nie uśmiecha mi się siedzieć z jakąś obcą osobą.

- Witam, państwa ponownie

Do sali wszedł wykładowca. O tak,ten sam który nie wierzy,że znam każdą możliwą datę historyczną,ale to zaleta bycia synem diabła. Znam każde wydarzenie z historii nawet te które działy się jak jeszcze nie było Nowego Jorku itd. Jedyna zaleta którą lubię

- Panie Morningstar czym nas Pan dzisiaj zachwyci?- Zwrócił się do mnie

Ja spojrzałem na niego i lekko się uśmiechnąłem znaczy ten uśmiech oznaczał moją pewność siebie o tyle

- Zależy co Pan chce wiedzieć

- Ok. Kto mi poda datę Rewolucji we Francji?- Zapytał i zaczął patrzeć po całej sali- Nikt? To może Pan Morningstar?

- Dajmy szansę innym

- Jak widać inni albo nie wiedzą, albo nie chcą odpowiedzieć więc skoro Pan wie tak dużo na temat historii to niech Pan odpowie- Uparł się

- 1797 r.- Odpowiedziałem,żeby dał mi spokój

- Zjednoczenie Niemiec, Zjednoczenie Włoch

- 1905

- Wybuch I wojny światowej

- 1917

- Rewolucja Październikowa w Rosji?

- 1918 r. To do niczego nie prowadzi, może mnie Pan pytać ile wlezie,ale ja Panu odpowiem na wszystkie pytania. A jeśli Pan bardzo chce udowodnić jak bardzo zna się na historii to proszę mi podać datę Bitwy nad Metaurusem- Rzuciłem mu wyzwanie

Wykładowca stał i patrzył się na mnie pytająco gościu nie wie wszystkiego

- Nie wie Pan?- Zapytałem zaskoczony

- Jak można wiedzieć coś co zdarzyło się gdy nie było jeszcze nawet poszczególnych miast ani krajów- Odpowiedział

- Przepraszam,że to powiem, ale myli się Pan bo bitwa nad Maurusem była w 207 p. n. e a wybuchła ona w trakcie II wojny punickiej, w bitwie tej stanęły armie Hazdrubala oraz rzymskich konsulów Gajusza Klaudiusza Nerona i Marka Liwiusza Salinatora- Objaśniłem dokładniej i nauczycielowi i studentom, a potem usiadłem na swoje miejsce

- Bardzo interesujące Panie Morningstar, ciekawi mnie skąd Pan tyle wie

- Mówiłem już Panu, moja rodzina jest bardzo historyczna i zna niemal każde daty na pamięć- Zamyśliłem się na chwilę- Właściwie to każdą datę zna na pamięć- Stwierdziłem bo taka była prawda

- Mhm... Skoro wie Pan kto walczył w tej bitwie to wie Pan zapewne wie Pan też kto wygrał

- Owszem. W walce zginął Hazdrubala który stracił 10 000 tyś ludzi,a drugie tyle dostało się do rzymskiej niewoli. Natomiast Rzymianie stracili około 2 000 tyś żołnierzy więc można powiedzieć,że wygrał Marek Liwiusz Salinator- Wyjaśniłem

Wszyscy siedzieli cicho,jakby nikt nie chciał albo bał się coś powiedzieć. Zatkało ich? Ja nie muszę się uczyć historii bo wszystko wiem na jej temat.


***


Wyszedłem szybko z budynku uczelni tylko po to,żeby nikt mnie nie zobaczył. Ale na moje szczęście,albo nieszczęście polazła za mną Elena

- Mike!- Krzyknęła za mną

Ile razy mam jej powtarzać,żeby nie mówiła do mnie Mike!? Udawałem, że jej nie słyszę

- Michael!- Krzyknęła i zatrzymała mnie łapiąc mnie za rękę

- Co?- Odwróciłem się do niej- Jeśli ty też uważasz mnie za kujona to uprzedzę Cię nie, nie jestem kujonem i nie uczę się w ogóle- Wkurzony byłem

- Posłuchaj ja wiem,że nie powinnam tego mówić ani tego robić bo nawet nie znamy się za dobrze

- No i?

- Mój kuzyn pracuję w LAPD w Los Angeles

- I co mnie to obchodzi? Możesz przejść do rzeczy? Nie mam czasu na głupie pogawędki

- Poprosiłam go o to,aby sprawdził bazę danych mieszkańców Nowego Jorku z ostatnich lat. Jeszcze trzy lata temu nie istniałeś, nie było Cię w ogóle na świecie- Powiedziała

Ja na chwilę zaniemówiłem... Ona zaczyna coś podejrzewać, a co jeśli mój ukochany ( wyczujcie ironię) dziadek postawił ją na mojej drodze po to,żeby mnie nawrócić? Nie, to niemożliwe, postanowiłem udawać idiotę którym nie jestem

- Co ty gadasz? Odbiło Ci?

- Nie, Chris sobie tego nie wymyślił. Jeszcze w 2014 roku Cię nie było w ogóle na świecie.

- Co ty mi sugerujesz co? Że ja jestem jakimś kosmitą czy co?- Wkurwiła mnie i bardzo

- Zjawiasz się nie wiadomo skąd, zaczynasz przychodzić na studia, do tego znasz wszystkie daty tak dokładnie jakbyś widział te wydarzenia- Zarzuciła mi- Kim ty jesteś?- Zapytała mnie, a ja wyczułem jej strach. Bała się mnie

- Gdybym Ci powiedział przestraszyłabyś się na śmierć

- Co? Michael o czym ty mówisz?

- Muszę iść, bo mam coś do zrobienia- Powiedziałem i poszedłem przed siebie

Narrator:

Siedziałam w swoim mieszkaniu i z ciekawości przeglądałam internet, a potem z również ciekawości zaczęłam sprawdzać czy ludzie rzeczywiście mają złote oczy,ale nigdzie nie mogłam nic znaleźć. Jednak natrafiłam na pewien artykuł dziwny,ale przeczytałam to

- Złote oczy mają anioły które są najwyższej rangi

Co? Anioły nie istnieją i na pewno nie chodzą po ziemi jak zwykli ludzie, przecież to by oznaczało koniec świata, a to nie prawda. Przecież to niemożliwe, zamknęłam laptopa i spojrzałam przed siebie... Wzięłam swojego smartphone i włączyłam Facebooka. Miałam dwa nowe powiadomienia i jedną wiadomość na messengerze. Sprawdziłam to powiadomienie i okazało się,że to zaproszenie do znajomych od Michaela. Nie zaakceptowałam go tylko weszłam w jego konto i od razu rzuciło mi się w oczy jak zdjęcie profilowe, wyglądał jakoś dziwnie. Dziwnie mam na myśli tajemniczo,przejrzałam jego zdjęcia i na każdym wygląda inaczej miał inne ubrania, ale to jest normalne, co było w jego wyglądzie nie tak? Otóż na każdym zdjęciu wyglądał młodziej jakby w ogóle nie ubywało mu lat. I to właśnie jest dziwne i te złote oczy u jego rzekomo brata... Coś mi nie pasuję w nim. Wyszłam z Facebooka i włączyłam Messenger i tak oczywiście,że on do mnie napisał

Michael:

Cześć! Mam nadzieję,że Ci nie przeszkadzam, ale chciałem zapytać czy wszystko w porządku?

Wszystko w porządku? On się mnie pyta? To z nim i jego rodziną jest coś nie tak, a co jeśli on jest jakimś kosmitą albo potworem? Nie, przecież takich rzeczy nie ma... A może on jest jakimś demonem? Zaczynam świrować

- Kim ty jesteś Michael- Powiedziałam do siebie

.......................................................
..............

3 część.
..................
Wiem powinno być już dawno więcej, ale niestety tak jak napisałam w poprzednim wpisie nie miałam czasu
.............................
Mam nadzieję,że się nie gniewacie za to na mnie? I mam nadzieję,że wam się podoba ta seria


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Demon Hunters#2

Son of the Devil#2

Daughter of church of Night#3